W środę odbył się ostatni trening na przystani przy Wyspie Młyńskiej, na który klasa 6b zaprosiła swojego wychowawcę. Przedłużający się okres pandemii trochę wybił tych młodych sportowców z rytmu, ale na wodzie radzili sobie świetnie! Jak relacjonuje Pani Ada Bielawska: "Z boku wszystko wyglądało na proste i przyjemne, dlatego po krótkim przeszkoleniu i kilku wskazówkach odważyłam się zająć miejsce w jednym z kajaków. Na początku płynęłam z trenerem Michałem, więc wszystko szło gładko - do tego stopnia, że uwierzyłam, iż idzie mi całkiem nieźle. Później trenera zmieniła jedna z uczennic, Nikola. Udało nam się dopłynąć na środek zatoczki, po czym rozpędzone przekonaniem o moich nadzwyczajnych zdolnościach wpadłyśmy do wody. Niestety, wbrew temu co myślałam, nie jest to wcale łatwa umiejętność. Na pojedynczym kajaku nie udało mi się nawet oddalić na centymetr od pomostu. Uczniowie zaś rewelacyjnie trzymali równowagę i sunęli przed siebie, chociaż i oni dali kilka razy nura do wody. Na szczęście pogoda nam sprzyjała i taka kąpiel była dla nas dodatkową atrakcją. To było niesamowite przeżycie wejść w ich buty i zmierzyć się z tak wymagającą aktywnością. Rodzice również mieli możliwość obserwować swoje dzieci z brzegu. Za gościnność na zajęciach serdecznie dziękujemy obu trenerom."
Krótką relację z tej przygody można obejrzeć tu: